Opowiadanie oparte na faktach 🙂
(Imiona zmienione celowo..)
Otóż ma na imię Paula (17l.) Uczę się w klasie II technikum. Jestem niezbyt wysoką naturalną blondynką o jasnej karnacji. Nie jestem ani gruba, ani szczupła, czyli w sam raz 🙂 Efektem takiej figury jest piękny biust i pełny tyłeczek (wiem, wiem skromna jestem ;x), ale tak o mnie mówią xD
Ok, do rzeczy. Nie dawno wybrałam się do rodzinnej miejscowości X, gdzie postanowiła pobyć trochę z moim tatą. Moi rodzice są rozwiedzeni od 2 lat. W X nie mam praktycznie żadnych znajomych, więc przypomniałam sobie o swoim dalekim kuzynie (nie chce mi się wyjaśniać naszego pokrewieństwa). Poznałam go rok temu latem, mimo, że nie znaliśmy się to wydał całkiem sympatycznym facetem. No i kiedy siedziałam w domu u taty, pomyślałam, że zadzwonię właśnie do Pawła i się spotkamy.
Zgadaliśmy się na godzinę 17, koło klubu. Na spotkanie ubrałam się w najlepsze ciuchy jakie miałam. Wystrojona jak choinka ruszyłam na spotkanie. Paweł przyszedł punktualnie, przywitaliśmy się i wreszcie usiedliśmy w lokalu. W klubie nie było nikogo (nie licząc barmanki i ochroniarza), więc w spokoju spożywaliśmy alkohol oraz rozmawialiśmy na różne tematy. Niestety ja alkohol piję rzadko, więc głowę mam słabą i dokładnie po dwóch „męskich” piwach już mi zdrowo dzwoniło i stałam się śmielsza. Paweł to 20letni, niezbyt wysoki ciemny blondyn, który mimo tego, że jakoś specjalnie nie wyróżnia się z tłumu facetów jakich znam to mimo wszystko cholernie mnie pociągał (no i o ile wiem jest dobrze wysportowany). Chwilkę pomyślałam, że to rodzina i jak by to wyglądało gdybym przystawiała się do kuzyna. Niestety procenty wzięły górę i zaczęliśmy ze sobą flirtować. Paweł też czuł alkohol w głowie, więc nie myślał o mnie jak o rodzinie, ale jak o kobiecie co mi się strasznie podobało 😉
W pewnym momencie wpadłam na pomysł, aby go sprawdzić.
Otóż mimo, że w lokalu nie było zbyt ciepło to postanowiłam ściągnąć mój biały sweterek i pokazać swoją bluzkę z duużym dekoltem 😀 Oczywiście jemu nie umknęło to uwadze i nie śmiało zerkał na mój biust (muszę przyznać, że bardzo mi to schlebiało) Około godziny 20, postanowiliśmy opuścić lokal. Paweł trzymał się dobrze czego nie mogłam powiedzieć o sobie 🙂 Niczym dżentelmen wziął mnie pod pachę poszedł mnie odprowadzić do domu.
Podczas rozmowy, poruszyliśmy kilka świńskich tematów, które mnie dziwnie pobudziły i podnieciły (cholera co ten alkohol robi z człowiekiem). Czułam, że Pawłowi także podoba się taki rozwój sytuacji, więc nie próżnowałam. (Dzięki temu zalał mnie falą komplementów na temat mojego wyglądu i ciała). Biedny przeszedł taki kawał odprowadzając mnie więc zaproponowałam mu gorącą herbatę u mnie w domu. Było gdzieś koło 20.35. Paweł powiedział, że chętnie się napije, ale nie będzie długo bo jak wiadomo szkoła :/.
Kiedy weszliśmy do mieszkania nikogo nie było (tata zostawił kartkę, że dziś będzie później więc nie mam za nim czekać).
Zrobiłam herbatę Pawłowi i zaprosiłam do pokoju gościnnego, włączyłam telewizor, a sama poszłam do łazienki się troszkę odświeżyć 😉 I wtedy wpadłam na najbardziej szalony pomysł tego wieczora.
Kiedy szybciutko się odświeżyłam i doprowadziłam do „jako takiego” stanu, wparowałam do pokoju, spojrzałam na Pawła i usiadłam mu na kolanach. (na sobie miałam tylko bluzeczkę z dekoltem i seksowne krótkie spodenki. Ciuchy miałam trochę mokre gdyż nie wytarłam się zbyt dokładnie 🙂
Oczywiście nie przeciągałam i delikatnie go pocałowałam. Było cudownie, byłam niesamowicie podniecona. On nieśmiało wsunął mi język do ust co jeszcze bardziej na mnie podziałało. Byłam wzięta więc wszystko działo się bardzo szybko. Po kilku namiętnych pocałunkach, posadził mnie na fotelu i najpierw ściągnął bluzkę. Moje piersi z ulgą uwolniły się spod materiału bluzki. Paweł delikatnie całował, drażnił się ze mną po czym zaczął masować i ssać moje sutki. Cichutko jęczałam i domagałam się więcej. Sutki po takiej dawce pieszczot dumnie sterczały, a dalsze lizanie wprawiało mnie w ekstazę 😉 Następnie Paweł zaczął zjeżdżać językiem niżej. Liżąc mój brzuch i podbrzusze, i już nie mogłam doczekać się, aż dotrze do mojej norki. Paweł bardzo długo się ze mną droczył całując i liżąc moje uda i z zewnątrz i wewnątrz. Wreszcie leciutko podniósł mnie z fotela i ściągnął skąpe spodenki. Przed jego oczyma była moja gładko wygolona cipka. Lśniła od moich soków i mocno nabrzmiała. Paweł długo się nie zastanawiał i przeszedł do konkretów liżąc moją szparkę z góry na dół i tak w kółko. Cholera co ja wtedy czułam, byłam rozpalona do granic !, a to tylko początek bo po zapoznaniu się z cipą, odnalazł mój „groszek” i zaczął energicznie go masować i pocierać co wprawiało mnie w jeszcze większe podniecenie. Serce biło mi jak szalone, sapałam, jęczałam, a z norki lało się litrami moich soków, które Paweł z ogromnym podnieceniem zlizywał. Czułam, że dochodzę, moja cipka zaczęła pulsować i się kurczyć, a Paweł przyśpieszył pieszczotę i w chwilkę wygięłam się jak kotka. To było wspaniałe! Orgazm nie z tej ziemi. Z tego podniecenia, pobrudziłam nie tylko fotel moimi soczkami, ale i koszulkę Pawła.
Tego wieczora było mi jednak mało. Paweł wrócił do mnie i mocno mnie pocałował. Czułam, jak jego „przyjaciel” sterczy i domaga się wyjścia. Chciałam mu się odwdzięczyć, więc po którym pocałunku poprosiłam go, żeby WE MNIE WSZEDŁ. Jeszcze spytał mnie czy na pewno tego chce, ale byłam tak rozpalona i podniecona do granic, że chciałam by jak najszybciej znalazł się w mojej cipce. Przed „wejściem”, zapewnił mnie, że jeżeli nie będę chciała to się wycofa (prawdziwy dżentelmen :)), ale ja czym prędzej wróciłam do pozycji siedzącej na fotelu i ściągnęłam, spodnie, a potem majtki. Jego „żołnierz” był dosłownie czerwony z podniecenia, czym prędzej wygodnie ułożyłam się na fotelu, a Paweł powolutku wchodził we mnie (zaznaczam, że nie był to mój pierwszy raz). Znowu czułam silne mrowienie i podniecenie znowu czułam błogi stan. Paweł pchał mnie coraz szybciej, mocniej i głębiej. Starałam się nie krzyczeć, ale nie bardzo mi się to udawało. Znowu czułam jak po udach cieknie mi strużka moich soków, po chwili złapałam się za głowę bo czułam, że znów zaraz eksploduję jeszcze kilka mocnych pchnięć i …. znowu błogie skurcze w muszelce w mniej więcej tym samym czasie eksplodował we mnie Paweł. Jego ciepła „śmietanka” wypełniła moją rozgrzaną piczkę 🙂 Odpływałam, mimo alkoholu w głowie czułam jak dreszcze przechodziły przez każdy zakątek mojego ciała. Paweł po wszystkim czule mnie pocałował i poszedł do łazienki.
Ja pomyślałam, że właśnie kochałam się z KUZYNEM !!! i mało tego było mi błogo 🙂
Oboje postanowiliśmy utrzymać to w tajemnicy, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, aby na jednym stosunku poprzestać…..