Po internecie krążył swego czasu bardzo popularny dowcip. Ojciec wszedł do pokoju syna i powiedział: Synu, musimy poważnie porozmawiać o seksie. Na to syn odpowiada: No spoko, a co chcesz wiedzieć?
Polecamy stronę: sexhumor.pl.
Ta dowcipna sytuacja to zapewne wymysł jej autora, niemniej warto się zastanowić, czy współcześnie faktycznie dzieci nie wiedzą na temat spraw łóżkowych więcej od rodziców.
Wiedzę na temat seksu zazwyczaj czerpiemy od innych, czy to z bezpośrednich rozmów, czy z obserwacji życia na filmach, w książkowych opisach czy też po lekturze gazet. Nie może więc dziwić, że nierzadko lepiej zorientowani w nowinkach i nowoczesnych technologiach dwudziestoletni młodzieńcy mają szerszy obraz od tego, który posiadają ich pięćdziesięcioletni rodzice. Stereotypowy odbiór wygląda w ten sposób, że osoby w sile wieku są pruderyjne, nie lubiące łóżkowych szaleństw i wręcz sporadycznie uprawiają seks. To oczywiście tylko niesłuszne wyobrażenie, gdyż duża część osób z tej grupy wiekowej potrafi zaskoczyć swoją fantazją. Trzeba jednak przyjąć, że równie duża liczba takich dorosłych faktycznie nie imponuje finezją swoim partnerom, z reguły zresztą z wzajemnością. Osoby takie nie kupują „świerszczyków”, nie włączają sobie wieczorem filmów porno. Często więc ich wyczyny łóżkowe ograniczają się do pozycji misjonarskiej raz w tygodniu, a w przypadku szczególnej okazji szaleństwa w postaci seksu oralnego. Tak naprawdę więc ciężko im czerpać przyjemność ze zbliżenia, które traktują jako niekoniecznie przykry, ale jednak tylko i wyłącznie obowiązek.
Czasem więc może naprawdę warto porozmawiać ze swoimi dziećmi w sposób znany z przytoczonego na wstępie dowcipu. Jest to sytuacja dość wstydliwa, ale czemu ojciec nie miałby zapytać swojej dojrzałej już córki o to, jak sprawić przyjemność i satysfakcję swojej żonie a jej matce? Przesadne przeciąganie okresu dzieciństwa i udawanie, że pewne problemy nie istnieją to nie rozwiązanie. Zwłaszcza, że przy okazji takiej rozmowy często dowiedzieć się możemy, że nasza wyzwolona i pewna siebie pociecha ma jednak pewne elementarne braki w myśleniu o seksie. Korzyść więc może być w takiej sytuacji obopólna.
Pytanie czego dorośli mogą nauczyć się od nastolatków pozostanie zawsze otwarte. Nie ma dwóch takich samych rodzin, inna będzie zawsze świadomość seksualna obu grup wiekowych, inny będzie też poziom nieśmiałości, który nierzadko uniemożliwi taką dyskusję. Jeśli nie rozmowa, to może warto zaufać wyborom młodych. A ci, jak wiadomo, lubią porno – w ten niebezpośredni sposób też możemy znaleźć kilka ciekawych pomysłów dla siebie.